Forever you said
Rozdział 86
– Co… to jest? – wykrztusiła, w końcu wydobywając z siebie głos. Zabrzmiał inaczej, obcy i dziwnie zachrypnięty. – Gdzie jesteśmy?
– Przy pęknięciu – stwierdził bez większego zainteresowania Leliel. Brzmiał tak, jakby właśnie dyskutowali o pogodzie. – Uznajmy to za punkt, w którym stykają się dwa światy.
– Nie ro…
Tym razem nawet nie pozwolił jej dokończyć.
– Słyszałaś historie o Haven, moja piękna? – podjął, w zamyśleniu przypatrując się pustce. – O tym, że ma w sobie coś, co nas przyciąga? Nas wszystkich? – dążył, a Eve sztywno skinęła głową. – Więc oto i jesteśmy. Haven w pełnej krasie – zadrwił.
Księga I: Epilog
Nie powinnam. On będzie się martwić…
Zawahała się.
Ale kto?
Potrząsnęła głową, by odgonić niechciane myśli.
Nie zmieniając neutralnego wyrazu twarzy, Eveline odrzuciła niesforny kosmyk włosów na ramię i bez pośpiechu podążyła w pustkę.
Nessa
--------------------------------♢♢♢--------------------------------
Tylko nie w czułe miejsce Tylko nie prosto w twarz Tylko nie prosto w serce.
Rozdział #3. Zbuntowany geniusz
Myślałem, że związek na odległość to nic takiego. Byłem pewny swoich uczuć, skąd mogłem przewidzieć, że ślepo ufałem tej, która obarczyłem pewną obietnicą. I własnie wtedy Itachi Uchiha dostał najważniejszą poradę życiową – nigdy nie mów nigdy, ale przenigdy nie mów zawsze.
K.
--------------------------------♢♢♢--------------------------------
Piekło
Spirala szaleństwa 6/6
Historia zatoczyła koło. Demony spośród wszystkich ofiar zaczęły wybierać dziesiątkę, którą wezmą ze sobą. Zszokowany młodzieniec, dostrzegając, że jeden idzie w jego stronę, wstał i zwrócił się do Aarona:
- Pewnie już nigdy się nie spotkamy… - oznajmił. – Bywaj…
Chciał mu podziękować, chociaż nie wiedział nawet za co, ale nie zdążył. Gdy bladoczerwone łapy zacisnęły się na jego ciele, o wszystkim zapomniał. Zamknął oczy i wraz z dziewiątką innych ofiar zniknął tam, gdzie ich poprzednicy.
Wrath
--------------------------------♢♢♢--------------------------------
Wrota Nocy
Rozdział 3: Tajemniczy Nieznajomy
Samochód zatrzymał się na poboczu i wtedy to mogła w końcu odpiąć pas bezpieczeństwa. Na początku wydawało się jej, że mężczyzna miał czyste intencje, jednak później zwątpiła, nie dając się zwieść jego urokowi. Odetchnęła z ulgą, będąc blisko domu. Była już zmęczona, niewyspana i w zasadzie miała dosyć.
Chwyciła za klamkę, ale nie mogła otworzyć drzwi. Momentalnie serce zaczęło jej szybciej bić i podskoczyło do gardła, a skórę obleciał lekki pot, gdy siłowała się z uchwytem.
Saphira
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz