Haruno FanFiction
Podróże [IndraSaku]
Nie można jej ufać.
Indra nie mógł zrozumieć, dlaczego wszyscy tak bardzo jej wierzyli, dlaczego wszyscy poddali się jej przyjaźni. Nawet jego młodszy brat pozwolił się zwieść jej podstępom, chociaż mógł zrozumieć słabość swojego brata. Był zbyt miły dla własnego dobra.
Ale Indra wiedział lepiej. Za pomocą Sharingana widział prawdę o świecie i widział, że Sakura jest niebezpieczna
Eleine
May it be an evening star shines down upon you. May it be when darkness falls
-------------------------------------------♢♢♢-------------------------------------------
May it be an evening star shines down upon you. May it be when darkness falls
Rozdział #2 - Wioska Ukryta w Liściach
Wioska Ukryta w Liściach była niewielką osadą, liczącą nie więcej niż kilkaset mieszkańców, prowadziliśmy spokojne, skromne życie. Wiosną siadaliśmy na Ogniowych Pagórkach, obserwując zachody pomarańczowo-czerwonego słońca, z agrestowym kompotem w ręce i tak po prostu milczeliśmy. Albo w lato, dokładnie w lipcu organizowany był coroczny festiwal sztucznych ogni. W sierpniu natomiast noc lampionów, gdy stojąc na moście Yume no Tsuribashi, puszczaliśmy je kaskadą, a one wznosiły się do granatowego nieba.
K.
-------------------------------------------♢♢♢-------------------------------------------
Fundacja burdel
Katharsis |02|
Gwałtownie odwracam się w stronę usłyszanego głosu. Przede mną stoi niewzruszony Itachi.
— Co masz na myśli?
— Nie ufaj towarzyszom, jeśli chcesz ich bronić.
— O czym ty mówisz? — Pytam z niedowierzaniem, a on odchodzi, by zająć się grupką nieumarłych, jakie zachodzą nas od drugiej strony. — Jak to nie ufać?
Odwracam wzrok na Deidarę.
Talon
-------------------------------------------♢♢♢-------------------------------------------
Biały kruk
17. Szpital
– Dzień dobry, Joshua – powiedziała z grzecznym uśmiechem. W ostatniej chwili złapała długopis, który postanowił wypaść jej z kieszeni.
Joshua tylko skinął głową. Usiadł na krawędzi łóżka, podczas gdy Renee odłożyła wszystkie rzeczy na stolik i usiadła na krześle obok. Obok torebki i laptopa Joshua dostrzegł grubą teczkę opatrzoną dużym napisem JOSHUA LLEWELYN.
Spuścił wzrok, gdy Renee na niego spojrzała.
– Jak się dzisiaj czujesz, panie Llewelyn?
– Świetnie – mruknął Joshua. – Jak zwykle.
autumn
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz