Cześć,
przepraszam wszystkich, którzy czekali na wpis z Nowymi rozdziałami, że ukazuje się on dziś, a nie wczoraj, ale musiałam uporządkować kilka rzeczy w związku z ostatnimi wydarzeniami. Trzymajcie się zdrowo i chociaż na pewno o tym wiecie, koniecznie #stayAtHome, jeśli nie musicie wychodzić!
- Rid
- ♢♢♢ -
Your life our cause
Rozkwit próżności
Sasuke nie mógł uwierzyć, że blisko trzy godziny poszukiwań spełzły na niczym.
Odpowiedzialnością za swoją kolejną porażkę obarczał tylko jedną osobę. I na pewno nie był nią on sam.
- Wspomnę Twemu Ojcu, że treningi które pobierałaś, były niedostateczne. - Wyrzekł całkowicie poważnie, gdy wraz ze swoją narzeczoną Hinatą przedzierali się przez zgliszcza, celem powrotu do wioski.
Mimo zabrania ze sobą użytkowniczki Byakugana, wciąż nie udało mu się znaleźć ani jednego śladu, tropu, dosłownie niczego co doprowadziłoby go do różowowłosej uciekinierki. Był wściekły. Nie. To zbyt mało powiedziane.
Temira
____________________________________________________________
Rozdział 26
Nie potrafiła mieć również pretensji o zaskoczone spojrzenie, którym obdarowała ją Bloodwell, kiedy Angel – tak pewnie i naturalnie, jakby wiedziała o tym od samego początku – zdecydowała się jej odpowiedzieć:
– Och, tak… Tak, znalazłam – oznajmiła i wtedy dotarło do niej, że to prawda. – A teraz chodźcie. Nie zamierzam tracić czasu.
W gruncie rzeczy do samego końca nie spodziewała się, że usłuchają.
Nessa
_________________________________________________________________________
Zbawienie na sprzedaż
Nieznajomy z przeciwka [KakaSaku]
Zauważyła go już pierwszego dnia. Kiedy wszystkie jej rzeczy były nadal w kartonach, a całe mieszkanie wypełniały puste półki i gołe ściany, zobaczyła go przez okno w sypialni. Tajemniczy mężczyzna z anielskim uśmiechem mieszkał w bloku naprzeciwko.
Sayuri7
____________________________________________________________
Gosposia
Rozdział 61
— Nie wiem… przepraszam paniczu…
Hiroji wzdrygnął się.
— Nie ma tu nikogo, proszę mówić mi po imieniu. Jestem Hiroji.
Magazynierka wyglądała na coraz bardziej zmieszaną.
— Kochany Hiroji. — Kankuro podszedł do chłopaka i objął go ramieniem. — Pani tutaj się stara, żeby ci dogodzić, a ty jeszcze marszczysz pański nosek?
Sayuri Shirai
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz