"Just a moment to discover your mind..."
Rozdział 16
-Anett... -Kouyou próbował ułożyć dłoń na jej policzku, ale kobieta się odsunęła.
-Nie Kouyou. Nie rozumiem. Okej, jesteście Japończykami, jesteśmy w Japonii, ale wiesz co? Mam dość słuchania tego od wszystkich wokół, chce to usłyszeć od Ciebie!! - Krzyknęła szatynka, czując jak po jej policzku spływa kolejna łza tego dnia, zarazem wiedząc, że zaraz zleci się ktoś z personelu i ją wyprosi.
-Ja nie chcę, żebyś cierpiała. -Kouyou powoli podszedł bliżej niej, kładąc zdrową dłoń na jej policzku. Kciukiem starł jej łzy, patrząc jej w oczy.
-Cierpię, ale przez ciebie, przez to, co robisz. Jakbyś chociaż robił to dla siebie. -Przy ostatnich słowach, Anett lekko zmrużyła powieki, dokładnie obserwując jego twarz. Miała dziwne przeczucie, że po raz ostatni stoją tak blisko siebie.
Akuma
-------------------------------------------♢♢♢-------------------------------------------
Lost in the Time
Rozdział 49
– Tylko o to ci chodziło? – zapytał bez przekonania. – Potrzebowałaś kogoś, kto będzie miał względem ciebie dług?
– Nazwałabym to raczej oczekiwaniem przysługi. Nie patrz na mnie w ten sposób, Gabrielu – westchnęła, potrząsając głową. – Zresztą to ty chciałeś się ze mną zobaczyć.
– Zrobiłem to, bo nie miałem wyboru.
Nessa
-------------------------------------------♢♢♢-------------------------------------------
Slayers Teoria Chaosu
Rozdział 47 - Dar
Świadomość powracała powoli, pojawiała się jedynie momentami muskając delikatnie umysł śpiącej dziewczyny tylko po to, by po chwili ponownie zniknąć pozostawiając ją w kolejnych koszmarach. W tych nielicznych przebłyskach powracającej rzeczywistości odczuwała wyraźnie czyjąś obecność, czasami miała wrażenie, że ktoś czuwał nad nią i opiekuńczo obejmował dłoń czekając cierpliwie aż w końcu się wybudzi. Kiedy w końcu odzyskała przytomność natychmiast spostrzegła parę szarych oczu przyglądających się jej z uwagą. Młodzieniec odetchnął z wyraźną ulgą, po czym uśmiechnął się przyjaźnie.
– Dzień dobry – przywitał się grzecznie nadal wpatrzony w dziewczynę.
Oszołomienie i dezorientacja zaczęły zalewać jej umysł. Nie odpowiadając, jedynie ostrożnie podniosła się na posłaniu i rozejrzała po izbie. Pokój był mały i zagracony, ale za nic nie wyglądał znajomo. Dziewczyna spojrzała ze strachem na towarzyszącego jej młodzieńca. On także nie wyglądał znajomo.
Lilly World
-------------------------------------------♢♢♢-------------------------------------------
Haruno FanFiction
Przysługa [YamaSaku]
Jego ręka przesunęła się po jej ramieniu, zanim opadła z powrotem wzdłuż jego boku. - A co z tym? - zapytał, wskazując na czerwoną książkę na jednej z dolnych półek.
- Och, to tylko słownik medyczny.
- Czy mogę to zobaczyć?
- Oczywiście.
Sakura czekała, aż się pochyli i go weźmie, ale zamiast tego przesunął się trochę w bok.
Och… chce, żebym go wzięła.
Cicho przysunęła się bliżej i pochyliła, zaciskając palce na górze książki, kiedy poczuła, jak jej tył ociera się o jego nogę.
A może to jego noga otarła się o jej tył?
Eleine
-------------------------------------------♢♢♢-------------------------------------------
I love watching your every move, Trying to get close to you, Seems like I'm falling in love.
Lekcja #7 - I give my heart to. Baby be careful, I've only got one
Zaskoczony ich niespotykaną dotąd techniką, pozwolił zabrać jedną z najważniejszych osób w jego życiu. I chociaż bronił się zawsze przed tym uczuciem, wiedział, że w końcu przepadł.
Przepadł w jej tęczówkach, jadeitowych.
Przepadł w jej uśmiechu, pogodnym i ciepłym.
W jej ustach, delikatnych, które oddawały pocałunki z pewną desperacją. On także bał się, że wszystko to sen. Bo w końcu nie zasłużył na jej miłość.
Przez te wszystkie lata, w których odsunął się od wszystkich – ona wciąż go kochała. Pomimo bólu i ran, które nierzadko jej zadawał. Była w tym uczuciu i wierzyła w niego, nawet gdy inni skazali go na śmierć.
K.
-------------------------------------------♢♢♢-------------------------------------------
May it be an evening star shines down upon you. May it be when darkness falls.
Rozdział #4 - Zaproszenie na wieczerzę
Uśmiechnęłam się do mężczyzny, a on siadając obok go odwzajemnił. Jego twarz była spokojna, a w błękitnych tęczówkach odbijała się poświata jeziora. Wyciągnął rękę i rzucił kamieniem. Ten odbijał się od tafli wody, aż zniknął za horyzontem. Urok tej chwili sprawił, że na moment zapomniałam o czerwonych tęczówkach, złowrogim spojrzeniu, gniewie braciszka Nejiego i koszmarach sprzed kilku dni. I chociaż nigdy nie interesowałam się mężczyznami, w tamtej chwili chciałabym, by czas się zatrzymał.
K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz