wtorek, 20 października 2020

Nowe rozdziały


 May it be an evening star shines down upon you. May it be when darkness falls.




Rozdział #12 - Kapitan straży bramy północnej.

Półnagi mężczyzna stał oparty o kamienny łuk, ze spuszczoną głową, zapatrzoną w leśne niziny. Westchnął ciężko, zamykając oczy. Wspomnienia tragedii targały nim od dawna, nie pozwalając na spokojny sen. Umięśniona klatka piersiowa unosiła się do góry, to opuszczała. Mimo, że wydawać się mogło, aby Hatake był spokojnym mężczyzną, w Kraju Ognia uchodził za prawego i mężnego wojownika.
Dzisiejsza noc była chłodna, odczuł to na własnej skórze. Zaciemniona komnata wydawała się pusta, a wielkie łóżko samotne. Pościel w dalszym ciągu spoczywała nienaruszona, a Kakashi stał obok wschodniego okna. Plecy pokryte były kilkoma bliznami, które stanowiły swego rodzaju pamiątkę. Przygryzł wargę, otwierając oczy. Ciemne tęczówki wyrażały swą rozpacz, bezsłownie.
K.

-------------------------------------------♢♢♢------------------------------------------- 

"Just a moment to discover your mind..."




Rozdział 23

-Etto... A z tą sypialnią to tak specjalnie, prawda? -Anett można by rzec, doskonale znała odpowiedź. Zmieszana mina gitarzysty co prawda ją rozbawiła, jednak grzecznie czekała na odpowiedź.
-Wiesz, że planowałem co i jak, zanim byłem z Miko. Myślałem, że będzie inaczej i dasz się przekonać do zamiany pokojami. A potem jakoś nie chciałem nic zmieniać, nie żałuję. Żałuję za to, że oboje nie mamy dzisiaj siły wypróbować nowego łóżka. -Kouyou zaśmiał się pod nosem i ucałował jej czoło.
-Panie Takashima, nie za szybko?
Akuma

-------------------------------------------♢♢♢------------------------------------------- 

Haruno FanFiction




Najlepszy prezent [GaaSaku]

Potem uśmiechnięci pracownicy wprowadzili ją do pokoju i stamtąd wszystko poszło do diabła.
Eleine


To miłość [JuugoSaku]

… i znowu byłby sam, z niczym innym, jak tylko tą zbyt dobrze znaną wściekłością, która wbijała się w głąb jego umysłu i szarpała, aż nie mógł jasno myśleć.
Uchihaseksualna

-------------------------------------------♢♢♢------------------------------------------- 

Biały kruk




28. Wakacje

Reflektory rozbłysły ostrym światłem. Reznik podeszła do Josha z rękami na piersi i zaciśniętymi jak zwykle ustami. Joshua przestąpił z nogi na nogę, wściekły na siebie za takie głupstwo po trzydziestu dniach podobnych treningów.
– Cztery z pięciu – zaczął niepewnie. – To chyba dobrze…?
Reznik uniosła brew. Sięgnęła po pistolet.
– Atakowało cię pięciu, trafiłeś czterech z nich. Piąty najprawdopodobniej cię dopadł. W tej sytuacji to niezbyt dobry wynik. Nie żyjesz, Rooney.
autumn

-------------------------------------------♢♢♢------------------------------------------- 

Przeniewierca – ItaHina




Igrająca z Ogniem - miniaturka

Mogłem ją mieć – nikt nigdy nie dał jej się ogrzać, nikt jej wcześniej nie dotknął. Nikt nie widział jej twarzy w rozkoszy ani takim cierpieniu, jaki ja jej sprawiałem. Było coś w tym bardzo satysfakcjonującego. To ja ją znalazłem, to ja ją odkryłem, to do mnie należała. Wystarczyło tylko ją posiąść. Poprzez bycie obok niej, rozmowy, drobne uśmiechy, dbanie o nią, a by na koniec zranić ją i zniszczyć jej beztroską radość, niewinność.
Sharona

-------------------------------------------♢♢♢------------------------------------------- 

Za nami noc




Rozdział 1, część II

Znajomy prąd zawibrował w palcach. Elsa zacisnęła ręce, zamknęła oczy.
Nie.
Moc łaskotała opuszki, muskała je lekko jak puch.
Nie.
Elsa wbiła paznokcie w skórę – mocno, aż do bólu. Nie. Nie wolno. Nie jej.
Józef

-------------------------------------------♢♢♢------------------------------------------- 

Piekło




Najsilniejsza ofiara 6/6

Po tajemniczych słowach Aaron’a za plecami Erick’a pojawił się olbrzymi cień w pełnej okazałości, przypominający potwora o kształtach, które co chwilę się zmieniały. Następnie intensywna, czarna jak smoła energia pokryła jego klatkę piersiową, brzuch, plecy, szyję i całą głowę z wyjątkiem twarzy, wyglądając przy tym, jakby parowała. Puste oczy Vangallen’a przybrały barwę czerwoną i płonęły niczym ogień, a na twarzy pojawiły się dziwne czarne znaki. Przestał wrzeszczeć i płakać, ale w pewnym sensie wyglądał jeszcze bardziej przygnębiająco niż wcześniej.
Wrath

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

informacje

Witaj na Naszym Spisie Opowiadań! Już dziś zareklamuj u nas swojego bloga! Przyjmujemy zgłoszenia z każdej platformy :)

Chat

Obserwatorzy

Szukaj

© 2021 | Theme by xvenom