Maska [KakaSaku]
Lodówka Kakashiego była niemal pusta. Całe szczęście, że zahaczyła o stoisko z pierożkami gyoza po drodze, bo nie miałaby czego zjeść. Picie na pusty żołądek nie wydawało się mądrym posunięciem. — Mieszkanie kawalera — zadrwiła. — Nie narzekam — powiedział wyjmując z kuchennej szafki słoik marynowanych papryczek. — Widzisz? Jestem wspaniałym gospodarzem. Czy jest ci wstyd, że we mnie wątpiłaś? — Kajam się.
Sayuri7
_________________________________________________________________________
Ból niezrozumienia
— Co z naszą wnuczką?! Dlaczego nikt nic nam nie mówi?! — zawołał Christian zniecierpliwionym tonem, gdy tylko usiedli.
— Państwa wnuczka zapewne chciała popełnić samobójstwo. Na szczęście cięcia nie były zbyt głębokie i udało nam się ją odratować. Jest nieprzytomna, ale jej stan jest stabilny. Wkrótce powinna się obudzić...
— Jakie samobójstwo?! Hermiona nigdy by nie...!
— Christianie proszę cię! — jęknęła rozpaczliwie kobieta. — Jak... Jak możemy jej pomóc... Ona właśnie straciła rodziców i...
— Mamy w naszej klinice świetnego psychologa, który chętnie porozmawia z Hermioną i jej pomoże. Muszą państwo tylko podpisać zgodę.
C. E. Grey
_________________________________________________________________________
Rozdział 5
Żył, prawda? To sugerowała tamta dziwna dwójka, która zabrała ich do tego miejsca. Wydawali się wystarczająco troskliwi, by nie dać wampirowi umrzeć, a skoro tak…
Poza tym co kryło się pod całą tą gadką o poświęceniu…?
– Nie, to nie był Carlos. – Michael znów się uśmiechnął, tym razem w wymuszony, zmęczony sposób. Wciąż patrzył na Mary, jakby badając jej reakcję na kolejne słowa. Zwłaszcza na te, które padły z jego ust chwilę później: – Moje rodzeństwo i ja umarliśmy z mojego powodu.
Nessa
_________________________________________________________________________
Edith Ubel
Złapałam agresywnie ją za nadgarstek i pociągnęłam w górę żeby wstała i zacięłam mocno rękę. Moje białka przeobraziły się w czerń, a wszystko w około, jakby cały obraz dziedzińca zaczął się rozmazywać, spływać. Niczym woda. Deszcze, jeziora, baseny, oceany i morza.
— Chyba nie chcesz utonąć?
Feles
________________________________________________________________________
34.
– Wiesz, gdzieś głęboko we mnie musi drzemać talent muzyczny… W końcu jestem Ethanem Walkerem. Moja mamusia gra na flecie, babka grała na flecie, ojciec grał na fortepianie albo pianinie, druga babka grała na nerwach… Całkowicie muzyczna rodzina, a ja taki o, typek, któremu nie chciało się chodzić na puzon – westchnął. – Ja naprawdę tego żałuję, ale, wiesz, pomyślałem, że może zostanę kompozytorem… ale to już ci chyba mówiłem, no nie?
Joshua skinął głową. Ta, co najmniej osiem razy, pomyślał, ale spojrzał na Ethana z udawanym zainteresowaniem.
– Więc wczoraj trochę na ten temat poczytałem, bo w bibliotece znalazłem jakąś książkę dla początkującego muzykanta w dziale muzyka… i uważam, że dobrze zacząłem. Wiem, że pięciolinia ma pięć linii – powiedział z dumą. – To już coś.
– No, rzeczywiście, niesamowita wiedza.
autumn
Szkoda że w poście edith nie został zachowany oryginalny zapis ;c
OdpowiedzUsuńRaczej lepiej. Te pseudo ozdobniki wyglądają beznadziejnie.
UsuńCześć, myślę, że nie jest najważniejsze to jak ten post wyglądał bądź nie, po prostu chodzi o to, żeby tekst był wyraźny i czytelny dla każdego. Dlatego też pojawił się w takiej, a nie innej formie. Pozdrawiam!
Usuńxo, Rid
To nie były pseudoozdobniki tylko istotna część posta ;_;
UsuńRaczej dowód, że ktoś nie umie w opisy. Podpisuję się pod autorką spisu: czytelność.
UsuńWypowiem się również, jako autorka powyższego posta. Jeśli rzeczywiście Feles będzie sobie tego życzyć i będzie to dla niej istotny szczegół, mogę zmienić zapis. Ale z punktu widzenia naszego, jak i osób, które nie znają treści "Nook of wolves" wyglądał jako błąd w zapisie, coś nieczytelnego.
UsuńPozdrawiamy, zespół NSO. :)
Dokładnie. I tak każdy ma już dość tego bloga i ciągłych problemów autorek, którym niczym się nie podpasuje... Jak nie na Katalogowo to tu...
Usuń