Cześć, w poniższym fragmencie i samym rozdziale znajdziecie o historię o uzależnieniu. Jest ona prosta, ale dobitnie pokazuje jak niewiele trzeba, żeby znaleźć się w takiej lub podobnej sytuacji...
(kliknij w obrazek, aby przenieść się do podanego rozdziału)
Prawda czy głupota?
Ale czy jest o czym mówić? Wystarczy informacja, że żyjemy w chorym
kraju, który woli ukrytych alkoholików niż leczących się alkoholików.
Dlaczego tak myślę? Zapnijcie pasy, bo czeka Was jazda bez trzymanki po
absurdzie lekarzy.
Inga dopiero po jakimś czasie zorientowała się, że coś jest ze mną nie
tak. Ponoć robiłem się marudny, kiedy musiałem danego dnia zrezygnować z
piweczka albo czegoś mocniejszego. Naciskała, naciskała, aż w końcu dla
świętego spokoju poszedłem do tego przeklętego terapeuty. Mam wykupioną
prywatną opiekę medyczną u pracodawcy, to cieszyłem się, że
przyoszczędzę (taki Janusz ze mnie!), a przy okazji uniknę kolejnych
kłótni.
Byłem zachwycony własną przebiegłością; na luzie usiadłem na fotelu u
terapeuty, a prawie godzinę później wyszedłem stamtąd załamany. Ja...
byłem alkoholikiem? O nie! Nie jestem osobą, która ucieka od problemów.
Zrobiłem wszystko, co mówił terapeuta, internety i Inga. No bo co? Ja
nie dam rady? Trzymajcie mi piw... Nieważne...
Jutro pojawi się ostatni wpis z cyklu Tydzień z Utajnioną, już teraz Was zapraszam. Tymczasem sprawdźcie rozdział Prawda czy głupota i obowiązkowo go skomentujcie, to ważne dla każdego autora!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz