sobota, 31 października 2020

II. Halloween — Duchy na ekranie

W tym roku bierzemy na warsztat motyw duchów! Jako maniak horrorów z miłą chęcią przedstawię parę moich ulubieńców.
Ponieważ mamy Halloween nie będę przytaczać takich tytułów jak kochany Kacper, Sok z żuka lub Uwierz w ducha. Dziś stawiamy na strach. Uwaga na spoilery.



Duch (1982)

Zacznę od całkowitego klasyka, cudu (w moim skromnym mniemaniu) kina. Jakie to było straszne! Skulona Sayuri patrzyła na mniej drastyczne sceny spod puchatego koca. Nie zmienia to jednak faktu, że wiedziałam go blisko dwadzieścia razy w swoim życiu. Duchy z telewizora, które porywają małą dziewczynkę, a później robią wielkie zamieszanie w okolicy (bo domki wybudowano na starym indiańskim cmentarzu, klasyka). 



⊹  ⊹  ⊹  ⊹  ⊹


Inni (2001)

To chyba jeden z lepszych przedstawicieli gatunku duchów gotyckich – stare domostwa, tajemnice, te rzeczy. Film, który mnie całkowicie rozwalił. Oglądając go pierwszy raz myślałam, że to kolejny film o duchach, ale nigdy nie spodziewałam się takiego twistu! Byłam młoda i głupia, a takie przełamanie konwencji widziałam po raz pierwszy. Wyobraźcie sobie ten koszmar – uciekasz przed duchami, kiedy nie pamiętasz, że jesteś jednym z nich.



⊹  ⊹  ⊹  ⊹  ⊹


Nieodebrane połączenie (2003)


To tytuł, który podaję jeśli chodzi o japońskie horrory. Oczywiście jest klasyka klasyki, czyli Klątwa, ale wydaje mi się już dość mocno przeżuta.

Po śmierci jednego z przyjaciół Yumi  z jego komórki zostają wysłane wiadomości. Każdy, kto ją otrzyma ginie niedługo później. To niczym śmiertelne domino, nie sposób się przed tym obronić. Uwielbiam horrory, w którym stajemy przeciwko niezwyciężonego fatum.




⊹  ⊹  ⊹  ⊹  ⊹



Paranormal Activity (2007)

Perełka ostatnich lat. Ma chyba tyle samo fanów, co przeciwników. Oczywiście widzę schematy, które powielają kolejne części, jednak jedynka była dla mnie czymś nowym, innowacyjnym sposobem przedstawienia filmu o duchach, trzymającym w napięciu nawet w spokojnych, pozornie prozaicznych scenach! 

(Ach tak, w późniejszych częściach okazuje się, że bliżej temu bytowi do demona niż ducha, ale jednak pierwsza część była typowym haunted house).




⊹  ⊹  ⊹  ⊹  ⊹


Nawiedzony dom na wzgórzu (2018)

Ostatni tytuł to dziesięcio odcinkowy serial. Z pełną szczerością polecam go każdemu. Historia na pierwszy rzut oka ma wiele luk i niedomówień, ale z każdym kolejnym odcinkiem wszystko nabiera sensu. Kiedy wszystkie puzzle trafiają na swoje miejsce, możemy tylko zachwycać się nad efektem.
Niedawno wyszedł drugi, niezależny sezon. O ile da się go obejrzeć, to nie zachwycił mnie tak jak pierwszy, który widziałam już dwa razy i wiem, że za kilka miesięcy sięgnę po niego ponownie!



⊹  ⊹  ⊹  ⊹  ⊹
 

Jakie tytuły dodalibyście do listy? Czy któryś z ww. tytułów rozgrzewa wasze serca? A może wręcz przeciwnie, szczerze go nie znosicie?

 
 
Tekst opracowała Sayuri7
---------------------------------------------------------------------------------------

Zadanie 2. O duchach to historia...

Aby tradycji stało się za dość... zadanie pisarskie! Tym razem prosimy o napisanie krótkiej historyjki (10 15 zdań) związanej z duchami. Możecie pisać w komentarzu pod tym postem. Nie ograniczamy Was, możecie napisać to, co chcecie i w jakim klimacie chcecie, np. o wywoływaniu duchów, o nawiedzonym miejscu, a nawet wcielić się w ducha. NAGRODA to również e-book, jedna z trzech książek, którą może wybrać zwycięzca: Milczenie owiec, Metro 2033, Pani Noc (z trylogii Mroczne Intrygi). Drugie i trzecie miejsce to tygodniowe reklamy na NSO.
Konkurs pisarski, jak i konkurs Złap ducha, kończy się dziś o godzinie 23. W tym zadaniu to Wy wybierzecie zwycięzcę, zdecydują o tym Wasze głosy w ankiecie, która pojawi się po zakończeniu zadania. Wyniki zostaną ogłoszone we wtorek. Powodzenia!

 

Dziękujemy, że byliście z nami! 

HAPPY HALLOWEEN!

- Załoga NSO


 

7 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. (mam jakiś problem ze sobą, wkleiłam to z osiem razy)

    Okej, mam! Co prawda nie spodziewałam się, że ogarnę to tak szybko i na pewno nie jest to cudo literatury, ale XD! W sumie dobrze się bawiłam.

    Wyjrzał przez okno. Patrzył, jak wychodzi z domu, zeskakuje z pięciu stopni i omal nie skręca kostki, wychodzi przez furtkę, prawie przewracając wiekową skrzynkę na listy. Przeszła na drugą stronę ulicy, lekko i niespiesznie... Prawie przeszła. Machnęła ręką w stronę samochodu, który pół sekundy później zamierzał ją rozjechać, a teraz mścił się, intensywnie trąbiąc. Z torebki wyleciał jej plik papierów i wzniósł się w niebo. Parę kartek zawiesiło się na starej świecącej podobiźnie czarownicy na latarni. Przeklęta czarownica. Nienawidziła jej od dzieciństwa.
    Potem jak gdyby nigdy nic zniknęła za rogiem, w drodze na przystanek, na który chodziła przez ostatnie dziesięć lat.
    A on po prostu patrzył. Bez wyrazu, bez słowa. Po prostu patrzył. Najchętniej poszedłby z nią, śmialiby się tak jak zawsze. Pomógłby jej pozbierać papiery i pożyczyliby drabinę od tej miłej staruszki z sąsiedztwa. Odprowadziłby ją aż do tramwaju.
    Był tylko jeden, tyci problem.
    Był duchem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za historyjkę! Przyznam, że mnie zaciekawiła, chętnie przeczytałabym dłuższą wersję :)

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo, milutko mi się zrobiło! <3

      I właśnie, nie wypowiedziałam się o samym poście, tylko wpadłam od razu z historyjką. XD Osobiście nigdy nie byłam fanką horrorów ani tego strasznego podgatunku kina, zdecydowanie preferuję mordobicie, chleb i igrzyska. Bardzo nie lubię odczuwać niepokoju, oglądając coś... XD Ale muszę przyznać, że opisy filmów brzmią interesująco, może nawet się na coś skuszę!

      Usuń
  3. Nie rozumiał co z nim jest nie tak. Odłamki szkła, które lśniły w blasku księżyca na kuchennych kafelkach były już trzecim truchłem rozbitej w tym tygodniu szklanki. Od jakiegoś czasu nie poznawał samego siebie, wszystko czego się dotknął znikało lub uciekało z jego rąk, bez względu na to, czy było surową materią czy tętniącym życiem stworzeniem.
    Ciągłe zmęczenie nie dawało o sobie zapomnieć. Pulsujący ból szyi niechybnie zwiastował nadejście pierwszego w tym sezonie przeziębienia i na nic zdawały się magiczne mikstury, przygotowywane zgodnie z tajemnymi przepisami babci Jadzi. Jakby tego było mało, od kilku dni w jego mieszkaniu roiło się od niechcianych dźwięków. Na nic zdawały się wyklinające krzyki, zbolałe jęki czy stukot miotły w opatrzony boazerią sufit.
    A przecież jedyne czego chciał, to zaznać trochę świętego spokoju w domu, w którym zginął...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Jezu O Matko i O Wszyscy Święci, których dzień niechybnie nadchodzi! Nigdy nie miałam szczęścia w konkursach więc i tu nie spodziewam się niczego :D I oczywiście zgodnie z moim talentem trafiłam tu na bloga o 22.45 więc LEDWO udało mi się w czymkolwiek wziąć udział. ALE niczego nie żałuję, nawet jeśli tekst jest mierny i nijaki, zgniły, robaczywy i bez korekty, bo pisząc go w 5 minut miałam bezkres frajdy.
      A tak na prawdę, to mam nadzieję, że wyrobiłam się z czasem mimo że komentarz to tak rzutem na przysłowiową taśmę xD

      Piękny szablon dziewczyny! Świetna inicjatywa. Żałuję, że jestem tu tak późno!

      Usuń
    2. Dziękujemy za udział i za miłe słowa!

      Usuń

informacje

Witaj na Naszym Spisie Opowiadań! Już dziś zareklamuj u nas swojego bloga! Przyjmujemy zgłoszenia z każdej platformy :)

Chat

Obserwatorzy

Szukaj

© 2021 | Theme by xvenom